W programie dwunastu kroków, które leczą z alkoholizmu, pierwsze dziewięć kroków dotyczy problemu radzenia sobie z brzemieniem przeszłości, natomiast trzy ostatnie to nauka jak radzić sobie na co dzień. Niniejszym mowa o kroku dziesiątym, bowiem on na to pozwala – żyć na co dzień bez obciążeń. Tego powracający do zdrowia uzależniony musi się uczyć, bo nigdy się nie nauczył. Musi się uczyć kontrolować własne emocje, radzić sobie z nimi, musi się uczyć jak budować pozytywne, przyjazne więzi z innymi, i musi się uczyć na własnych błędach – temu służy codzienne dokonywanie obrachunku. Najlepiej to robić wieczorem, ale też dobrze jest robić w ciągu dnia. Wieczorem robimy remanent dnia, patrząc na to jak minął dzień, i czy było w nim coś co mnie wzburzyło, czy było w nim coś co wzbudziło silne uczucia i emocje, czy wreszcie było w nim coś czego bym żałował, i wtedy ważne by z miejsca przyznać się do popełnionego błędu i zadośćuczynić – nauczyć się mówić „przepraszam”, nauczyć się wynagradzać szkody, po to aby te ciężary nie kumulowały się w dłuższym okresie, ponieważ popsują człowiekowi nastrój i mogą spowodować nawrót choroby. Bardzo ważną cechą tego kroku jest uczciwość, bo ważne jest aby uczciwie patrzeć na siebie i na swoje postępowanie.
Najbardziej pomaga w robieniu dziesiątego kroku dzienniczek uczuć. Polega on na tym, żeby pod koniec dnia albo w każdym momencie gdy silne uczucie nastąpi, uświadomić sobie to uczucie. A najlepiej wieczorem zapisać, co oznacza, aby przypomnieć sobie dzień i przypomnieć sobie jakie silne uczucia z tego dnia pozostały w mojej pamięci. Wtedy warto je zapisać. Warto to zrobić w bardzo konkretny i szczegółowy sposób, mając na uwadze okoliczności w których nastąpiły.